Polaków uważa się za ironistów, ludzi preferujących niebezpośrednie komunikaty, niedopowiedzenia, aluzje… Preferencję do niebezpośredniości mogła w nas wzmocnić historia – mówi w rozmowie z PAP dr Natalia Banasik-Jemielniak.

Dr Banasik-Jemielniak z Akademii Pedagogiki Specjalnej (APS) im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie stoi na czele nowego Zespołu Badań nad Językiem i Humorem (Language&Humour Lab, L&H). Zespół powstał w ramach Instytutu Psychologii APS.

Nauka w Polsce: Co w języku i humorze jest ciekawego do badania?

Natalia Banasik-Jemielniak: A jak dużo ma Pani czasu? (śmiech). Język jest fascynujący! To bardzo złożony system, który ludzie poznają bardzo intensywnie przez kilka pierwszych lat swojego życia, dzięki któremu jesteśmy w stanie poznać świat drugiego człowieka i podzielić się z innymi swoimi emocjami, myślami, postrzeganiem, zostawić wiedzę i tradycję potomnym. Język jest częścią naszej tożsamości. Jest nie tylko narzędziem do osiągania różnych celów, ale też furtką do przeżywania i postrzegania. Jest pełen niuansów i subtelności.

Proszę pomyśleć o dziecku, które już przypisuje właściwe nazwy odpowiednim przedmiotom, identyfikuje je, i które mówi. Wydawałoby się, że skoro opanowało znaczenia słów i wiele reguł gramatycznych, będzie w stanie komunikować się sprawnie i skutecznie. Jednak czeka na nie jeszcze wiele wyzwań związanych z pragmatyką językową - a więc z tym, jak pewnych wyrażeń używa się w różnych kontekstach komunikacyjnych - jak wnioskować o znaczeniu wypowiedzi, które nie zostały wyrażone wprost? Co oznaczają figuratywne elementy mowy, takie jak metafory czy ironia? Dlaczego mama mówi: „No, świetnie!” kiedy wszystko idzie nie tak, jak powinno? A nieco później: co ma na myśli profesor, który poproszony o napisanie rekomendacji studentowi, przygotowuje raport, który zamyka się w dwóch zdaniach: „Student punktualnie przychodził na zajęcia. Sprawnie posługuje się komputerem”? Ironia to zresztą jeden z głównych tematów, którym badawczo zajmujemy się w Elenha (L&H).

NwP: Czym dokładnie jest ironia?

NB-J: Wypowiedź ironiczna to taka, w której rzeczywiste znaczenie jest inne niż dosłowne. Ironia może być wykorzystywana zarówno do budowania relacji czy zmniejszania dystansu między rozmówcami, jak i do krytyki i agresji. Bywa sposobem na obejście cenzury, umożliwia wycofanie się z czegoś, co zostało powiedziane, pozwala na zachowanie twarzy. Jest elementem języka najbardziej odpornym na uczenie maszynowe, nieuchwytnym przez algorytmy. Bywa trudna nie tylko dla dzieci i maszyn, ale i dla dorosłych, biegłych użytkowników języka. Może prowadzić do nieporozumień i konfliktów. Bywa kontrowersyjna. Istnieją hipotezy, że nastawienie do niej jest silnie związane z kulturą i sytuacją polityczną, ale do tej pory brakowało dokładnych badań na ten temat.

NwP: Polacy są ironiczni?

NB-J: Z badań naszego zespołu wynika, że tak. To nas nie zaskoczyło, bo Polaków uważa się za ironistów, ludzi preferujących niebezpośrednie komunikaty, niedopowiedzenia, aluzje… Uważa się, że to historia wzmocniła w nas preferencję do niebezpośredniości. W okresie okupacji, a później reżimu komunistycznego, artyści i dziennikarze szukali sposobów na uniknięcie cenzury. Ironia okazała się użytecznym narzędziem krytyki społecznej, ujawniającym absurdy i hipokryzję. Można więc zakładać, że są pewne sytuacje polityczno-społeczne, które są optymalne dla rozwoju humoru ironicznego. A teraz anegdotycznie: moi znajomi Amerykanie mówili z przekąsem, że dzięki Trumpowi w Ameryce odżyła ironia.

NwP: A co będzie badane, jeśli chodzi o ironię, w ramach polskiego projektu badawczego SONATA15, na który otrzymali Państwo grant z NCN?

NB-J: W projekcie staramy się znaleźć odpowiedzi na temat czynników związanych z używaniem ironii: dlaczego niektórzy używają ironii często, a inni nie? Czy istnieje związek między osobowością a ironicznością? Czy ironiści mają specyficzne poczucie humoru? Jeszcze mniej wiemy o używaniu ironii wśród osób posługujących się językami innymi niż angielski, ponieważ do tej pory większość badań na podobne tematy przeprowadzono z udziałem populacji anglojęzycznych. W projekcie badamy czynniki związane z używaniem ironii u dorosłych rodzimych użytkowników języka polskiego, angielskiego i tureckiego, mieszkających w Polsce, Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie i Turcji, w odniesieniu zarówno do czynników indywidualnych, jak i społecznych. Kultury te zostały wybrane jako reprezentujące odrębne grupy na wymiarze indywidualizm-kolektywizm, przy czym USA, Kanada i Wielka Brytania uznane są za kultury indywidualistyczne, Turcja - kolektywistyczną, a Polska jest mieszanką obu.

NwP: Zespół skupia osoby zainteresowane szeroko pojętą tematyką psycholingwistyki, psychologii języka i humoru. Czy może Pani coś bliżej opowiedzieć o tej tematyce?

NB-J: Temat rzeka! W Polsce pojęcia psycholingwistyki używa się zamiennie z psychologią języka. Na świecie trochę inaczej: psycholingwistyka to raczej dziedzina zajmująca się wąsko rozumianymi procesami mózgowymi zaangażowanymi w przetwarzanie języka, a psychologia języka to interdyscyplinarna nauka o tym, jak używamy języka, jak go rozumiemy, jak się go uczymy. Psychologia humoru to wszystko, co jest związane z procesami psychicznymi w kontekście humoru.

NwP: Czy psychologia języka jest dziedziną w Polsce popularną?

NB-J: Jest kilka ośrodków akademickich, w których się prężnie rozwija. Coraz więcej jest inicjatyw z nią związanych - bardziej naukowych i raczej popularyzatorskich. To mnie nie dziwi – język jest przecież bardzo istotnym elementem naszego codziennego życia, trudno się bez niego obyć. Psycholingwistyka przyszła w ogóle na grunt polski za sprawą profesor Idy Kurcz, z którą miałam przyjemność rozmawiać z okazji jubileuszu mojej Mentorki, która zapoznała mnie z tematyką ironii – profesor Basi Bokus.

NwP: Co można badać w ramach psychologii języka?

NB-J: Niemal wszystko, co związane jest z językiem! Bardzo bliskie są mi pytania o to, dlaczego ludzie nie mówią wprost tego, co mają myśli, i w jaki sposób ta niedosłowność może się przejawiać, jakie dodatkowe korzyści i jakie trudności ze sobą nieść. Stąd wzięła się fascynacja ironią. Dlaczego klepiąc znajomego przeglądającego w pracy memy z kotami mówimy: „Tylko się nie przepracuj!” zamiast zwrócić uwagę: „O, chyba dziś nie pracujesz!”? Albo jak to się dzieje, że wiemy, że randka była nieudana, gdy pytając przyjaciółkę o to, jak się bawiła odpowiada jednym zdaniem: „Buty miał całkiem ładne.” Od dawna fascynują nas różne pytania: jaki jest związek między myśleniem a językiem? Skąd dzieci wiedzą, jak mówić? Jak to się dzieje, że jesteśmy w stanie tak szybko tworzyć sensowne wypowiedzi? Jak rozwija się dziecko dwujęzyczne? A trójjęzyczne? A czterojęzyczne? Czy istnieje optymalny wiek, w którym należy rozpocząć naukę języka obcego?

NwP: W jaki sposób będą Państwo prowadzić badania?

NB-J: Pomysłów i planów mamy dużo. Nasz zespół powstał w szczycie drugiej fali pandemii, więc do tej pory prowadziliśmy jedynie badania zapośredniczone, tzn. przez internet. Wskaźnikiem chociażby użycia ironii przez osoby badane była ich deklaracja, na ile prawdopodobne jest, że w podanej w kwestionariuszu sytuacji zareagowaliby wypowiedzią ironiczną. Na podstawie wystandaryzowanego zestawu pytań wnioskujemy o skłonności do używania sarkazmu, o poczuciu humoru czy też o stylu autoprezentacji. Ale oczywiście samoopisy mają swoje ograniczenia, dlatego myślimy o badaniach w warunkach eksperymentalnych i naturalnych.

NwP: Jakie jeszcze mają Państwo pomysły?

NB-J: Nie wiem, czy powinnam to zdradzać (śmiech), ale jednym z pomysłów, nad którym obecnie pracujemy, jest stworzenie bardzo atrakcyjnej dla uczestników formy badania, po którym otrzymają oni informację zwrotną, jak wygląda ich poczucie humoru na tle innych osób, które wypełniły kwestionariusz. Tak, żeby mogli pokazać to na mediach społecznościowych, jeśli chcą - i żeby mieli poczucie, że robiąc przysługę nauce, mogą też dobrze się bawić i czegoś ciekawego dowiedzieć. Ta formuła inspirowana jest częściowo inicjatywą Lab in the Wild, a częściowo artykułem Josha Hartshorne’a i współpracowników opublikowanego trzy lata temu w Cognition. Autorzy - zbierając dane do tego artykułu, którego głównym tematem była płynność gramatyczna w posługiwaniu się językiem angielskim przez osoby, dla których był to drugi język - stworzyli algorytm, który zgadywał kraj pochodzenia osoby badanej na podstawie podanych przez nią odpowiedzi dotyczących tego, czy określone zdanie w język angielskim jest poprawne czy też nie.

Natalia Banasik-Jemielniak jest doktorką nauk społecznych w zakresie psychologii i adiunktką w Zakładzie Metodologii Badań Psychologicznych w Instytucie Psychologii na Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej. Posiada trzy tytuły magisterskie z lingwistyki stosowanej, psychologii i edukacji międzykulturowej. Zespół badań nad językiem i humorem Instytutu Psychologii APS skupia naukowców na różnych etapach kariery, zainteresowanych badawczo tematyką związaną z psychologią języka i humoru.

Zespół zaprasza do współpracy studentów, doktorantów, pracowników naukowych, którym ta tematyka się podoba i chcieliby dołączyć do prac.


PAP, Anna Mikołajczak-Kłębek

amk/ zan/

Źródło informacji: Nauka w Polsce

 



OKCYDENT.pl najnowsze materiały

TPL_BACKTOTOP