Typowy paryżanin nie bardzo rozumie w jak dużym stopniu chroniące go rozwiązania techniczne utrudniają życie wyłącznie jemu samemu, a nigdy profesjonalnemu złodziejowi. Podstawa to drzwi zamykane "na zatrzask", czyli bez ingerencji klucza. To świetne rozwiązanie, umożliwiające zatrzaśnięcie kluczy w mieszkaniu i blokujące każdej starej babci wejście do jej domu. Czy identycznych problemów nastręcza ślusarzom i włamywaczom? Nie, wystarczy elastyczna karta płatnicza lub wycięty fragment plastiku z butelki po napoju wsunięty w szczelinę między drzwiami i futryną, a wprawna dłoń w kilka sekund zluzuje zatrzask - mieszkanie otwarte. Niestety, paryżanie są leniwi i często rezygnują z klucza, skoro "tak wygodnie" można je po prostu zatrzasnąć i bez zwłoki pędzić na kawkę czy zakupy. 

Na tym nie koniec. Odwiedzając znajomych w Paryżu najpewniej otrzymacie tzw. digicode, czyli odpowiednik PIN-u do drzwi prowadzących na podwórko lub do klatki schodowej kamienicy. Kody te udostępnia się masowo, zarówno znajomym, jak i listonoszom, dostawcom pizzy czy nawet wpisuje je w formularze zamówienia sklepów wysyłkowych, aby kurier się nie męczył. Niektórzy czują się bezpieczni wiedząc, że wejście pod ich drzwi zabezpiecza szyfr, ja bym się martwił, że szyfrem dysponuje pół dzielnicy włącznie z zatrudnionym za groszową pensję dostawcą paczek, którego nikt nie pytał o zaświadczenie o niekaralności.

Wisienka na torcie to niezwykle popularne rolety okienne, które opuszczane są w gorące letnie dni, a także na czas... wyjazdów. Jak łatwo się domyślić, jest to idealny system informujący włamywacza o tym, w którym lokalu nie musi się spieszyć z przeszukiwaniem szafek, a do którego domownicy za niedługo wrócą z pracy lub szkoły.

Zatrzaskujące się drzwi, opuszczane rolety informujące świat o wyjeździe urlopowym czy udostępniany każdemu "w tajemnicy" kod to iluzja bezpieczeństwa. Ale my - ludzie - lubimy się oszukiwać, śpimy wtedy spokojniej. A że przebudzenie bywa lodowate, to już mniej ważne, bo przecież to kwestia przyszłości, a przyszłość zawsze może po prostu nie nadejść, prawda? Gorzej, gdy jedno będzie miało z drugim związek...


Kazimierz Turaliński 

 



TPL_BACKTOTOP