Zjawisko wykorzystywania technologii cyfrowych przez reżimy stale się pogłębia, dlatego UE musi w dalszym ciągu uzupełniać zestaw narzędzi do walki z cyfrowym autorytaryzmem – wskazali autorzy analizy przygotowanej na zlecenie Podkomisji Praw Człowieka Parlamentu Europejskiego.
W raporcie "Digital technologies as a means of repression and social control" podkreślono, że "rok 2020 – w odpowiedzi na pandemię COVID-19 - obfitował w rozwój technologii wzmacniających nadzór cyfrowy". "Rządy na całym świecie wprowadziły wiele nowych środków nadzoru, wykorzystując przy tym zawansowane technologie sztucznej inteligencji i duże zbiory danych. Stopień zaawansowania tych technologii może oddziaływać na szerokie spektrum praw człowieka, począwszy od prawa do prywatności, wolności słowa, pokojowych zgromadzeń i zrzeszania się do praw społecznych i ekonomicznych, m.in. prawa do pracy i ubezpieczeń społecznych" - napisano.
Dodano, że kraje, które były liderami w stosowaniu najbardziej zaawansowanych technologii w walce przeciwko COVID-19, miały rozwinięte systemy nadzoru jeszcze przed wybuchem kryzysu zdrowotnego, a pandemia stała się jedynie "katalizatorem w procesie rozbudowy tych systemów". Jednym z takich państw – przypomniano – są Chiny, na których inwigilacyjne działania zwrócono uwagę w raporcie Freedom House "Freedom of the Net 2020". "Chiny są liderem w stosowaniu nadzoru biometrycznego, co jest szczególnie powszechnym zjawiskiem w autonomicznym regionie Xinjiang-Ujgur. Chińskie władze używają identyfikacji biometrycznej do śledzenia i ograniczania działań Ujgurów poprzez wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy i obowiązkowe gromadzenie danych wrażliwych, takich jak próbki DNA i skany tęczówki" – czytamy.
Autorzy analizy wskazali, że także rządy wielu krajów demokratycznych "wdrażają nadzór biometryczny przy jednoczesnej znikomej lub zerowej ochronie praw człowieka". Wśród państw, które rozwijają narzędzia do rozpoznawania twarzy w przestrzeni publicznej – jak poinformowali - znajdują się m.in. Kirgistan, Indie, kraje Ameryki Łacińskiej oraz Stany Zjednoczone. "Te zmiany zwiększają zdolność władz do monitorowania obywateli zarówno online, jak i offline, a także ułatwiają rozprawianie się z pokojowymi demonstrantami, krytycznymi mediami i represjonowanie organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Zwiększają również ryzyko wprowadzania przez rządy cenzury" – ocenili.
W raporcie zaznaczono, że "na szczeblu globalnym i regionalnym podjęto już wysiłki, by sprostać wyzwaniom związanym z nowymi technologiami, ale wciąż wiele pozostaje do zrobienia". "UE musi ulepszyć przepisy i podstawowe instrumenty polityki zagranicznej. W ostatnich latach zestaw narzędzi polityki zagranicznej UE stał się bardziej kompleksowy, skierowany na walkę z +cyfrowym autorytaryzmem+. Jednak zjawisko wykorzystywania technologii cyfrowych przez reżimy autorytarne stale się pogłębia, dlatego Unia musi w dalszym ciągu uzupełniać swój zestaw narzędzi" – stwierdzono.
W zaleceniach eksperci proponują m.in. rozszerzenie globalnego zasięgu wartości UE poprzez regulacje dotyczące nowych technologii, uczynienie kwestii represji cyfrowych centralną częścią unijnej dyplomacji wysokiego szczebla i strategii geopolitycznej, a także wywieranie większego nacisku na prywatne przedsiębiorstwa funkcjonujące w krajach trzecich, co ma skłonić je do przestrzegania bardziej rygorystycznych standardów w tym zakresie. "Tam, gdzie są firmy współodpowiedzialne za cyfrowe represje, winne cenzury lub naruszające Wytyczne ONZ dotyczące Biznesu i Praw Człowieka, UE może stosować pewne formy sankcji. Należy do nich m.in. wykluczenie z kontraktów unijnych - nawet jeśli generalnie priorytetem UE są (słusznie) wysiłki mające na celu pozytywny dialog i współpracę" – czytamy.
W ocenie autorów analizy Parlament Europejski jest "dobrze przygotowany, by wspomagać monitoring tego obszaru polityki". "Jednym z największych wyzwań jest dopilnowanie, aby różne aspekty polityki stały się bardziej spójne i eksponowały zobowiązanie do złagodzenia represji cyfrowych. Kwestia ta jest obecnie na tyle poważna, że nie można jej stawić czoła wyłącznie poprzez sporadyczne projekty finansowania lub wielostronnego dialogu" – podsumowali.
dap/
Źródło informacji: EuroPAP News