Na przełomie lat 80-tych i 90-tych włoskie organizacje mafijne zmieniły swój priorytet z terroru kryminalnego i mordowania przedstawicieli władzy na masowe przejmowanie brudnym kapitałem legalnego biznesu, przy wsparciu skorumpowanych i zastraszonych polityków.

Rygorystyczne włoskie prawo i intensywne działania tamtejszej prokuratury antymafijnej skłoniło przestępców do lokaty kapitału w słabych, dopiero tworzonych demokracjach, m.in. w Czechosłowacji (głównie na obszarze dzisiejszej Słowacji) i w Polsce, a także w Niemczech, na Węgrzech czy w Rumunii. Szczególnie skrupulatnie skorumpowano polityków słowackich, co zamieniło ten mały kraj w enklawę mafiozów powiązanych z tamtejszym rządem i biznesem. Zuchwałość przestępców była tak duża, że czasowo pełniący obowiązki prezydenta Vladimír Mečiar ułaskawił sprawców porwania syna poprzedniego prezydenta, choć sam był głównym podejrzanym o zlecenie im tego czynu, a w 2018 roku dokonano zabójstwa ujawniającego mafijne interesy dziennikarza - Jana Kuciaka.

W ostatnich latach UniCredit parokrotnie podejrzewano o związki z włoską mafią. We Florencji umorzono postępowanie dotyczące podejrzeń o współpracy trzech dyrektorów tego pożyczkowego giganta z sycylijską Cosa Nostrą, w tym z najbardziej poszukiwanym włoskim bossem - Matteo Messiną Denaro pseud. Diabolik, pośrednio powiązanym m.in. z Bankiem Sicula i Bankiem Commerciale Italiana. Własnoręcznie dokonać miał też około 50 morderstw, w tym udusić ciężarną kobietę. Od czasu śmierci Salvatore 'Toto' Riiny i Bernardo Provenzano Diabolik uważany jest za szefa Cosa Nostry. Włoska prokuratura badała związki m.in. dyrektora ds. ryzyka UniCredit Massimiliano F. z nielegalną restrukturyzacją zadłużenia przedsiębiorcy powiązanego z Diabolikiem. Sprawa została umorzona z braku dowodów, co w realiach włoskich nie jest niczym nadzwyczajnym.

Parę tygodni po zabójstwie Jana Kuciaka na Słowacji włoskie śledztwo dotyczące Massimiliano F. powiązane zostało przez media z biznesmenem z branży nieruchomości, Claudio Leo P. podejrzewanym o pomoc w praniu pieniędzy w czeskiej Pradze. Przedsiębiorstwa P. odpowiadać miały za zakup zlokalizowanych w centrum tego miasta nieruchomości, m.in. w pobliżu Rynku Starego Miasta i przy Zamku Praskim. Tym razem miały to być działania 'Ndranghety. Współpracująca z Kuciakiem dziennikarka Pavla Holcova potwierdziła, że według ich wspólnych ustaleń w Czechach rezydują grupy włoskich mafiozów kontrolujące z tego kraju dystrybucję kokainy w całej Europie Zachodniej, odpowiadające za oszustwa podatkowe i masowe pranie brudnych mafijnych pieniędzy.

Na zakupie od UniCredit akcji nacjonalizowanego banku PEKAO polski Skarb Państwa na chwilę obecną stracił już około 6,5 miliarda zł. Wydatek ten jednak nie miał żadnego gospodarczego znaczenia, gdyż jego cel pozostawał ściśle polityczny - miał spełnić obietnice wyborcze Jarosława Kaczyńskiego. Nie wspominano w nich jednak, że jednym z najważniejszych kredytobiorców zostać ma spółka SREBRNA, która jak było to już wspomniane ma również włoskie korzenie. W 1991 roku pierwsza spółka braci Kaczyńskich (TELEGRAF) nawiązywała współpracę z DI.FRA.BI, która dofinansować miała polski podmiot kwotą 1,63 miliona dolarów, czyli w przeliczeniu na dzisiejszą siłę nabywczą równowartością około 20 - 40 milionów zł. Telegraf przeznaczył swoje środki na zakup gazety Express Wieczorny, a wraz z nią za bezcen przejął nieruchomości w centrum Warszawy. Majątek ten został następnie przeprowadzony przez szereg fundacji i obecnie znajduje się w faktycznie kontrolowanej przez Jarosława Kaczyńskiego spółce SREBRNA.

Co ciekawe, w rzymskim biurze DI.FRA.BI funkcję asystenta zarządu pełnił Wojciech F., w latach 2016 - 2019 członek zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych zatrudniony przez premiera Mateusza Morawieckiego. Jest to zbieg okoliczności o tyle dziwny, że nie chodzi o wielką korporację inwestującą w skali globalnej i zatrudniającą setki tysięcy pracowników i stażystów, ale o niezbyt dużą spółkę świadczącą w obcym państwie, ponad tysiąc kilometrów od Polski, usługi komunalne. Na ile prawdopodobny jest przypadek, że dwóch najważniejszych członków rządu - premier i wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo kraju - było z nią powiązanych? W 2007 roku, kiedy Jarosław Kaczyński był premierem, Wojciech F. został prezesem Spółki Restrukturyzacji Kopalń odpowiadającej za likwidację strategicznego przemysłu górniczego, w tym wyprzedaż jego majątku.

DI.FRA.BI została rozbita przez włoską prokuraturę antymafijną, a stojących za nią przedsiębiorców skazano za związki z Klanem Casalesi, uznawanym za najbrutalniejszy spośród neapolitańskich klanów Kamorry. Życzyć by można sobie i wszystkim, by na wielki biznes i politykę naszego kraju nie rzutowały cienie włoskich organizacji mafijnych.


Kazimierz Turaliński

 



TPL_BACKTOTOP