Psychopatyczni mężczyźni naśladują prospołeczne postawy na początku relacji z kobietami – twierdzą kanadyjscy naukowcy. Potrafią lepiej zakamuflować niepożądane cechy osobowościowe, żeby wydawać się bardziej atrakcyjnymi dla przedstawicielek płci przeciwnej. Aby dobrze zaprezentować się jako potencjalni partnerzy, naśladują pożądane cechy, takie jak uczciwość, emocjonalność i ugodowość.

­– Określenie psychopatycznych cech osobowości w literaturze budzi pewne kontrowersje, ale ogólnie przyjmuje się, że składają się one z różnych typów cech. Jedne z nich obejmują relacje interpersonalne, manipulowanie, poczucie wyższości, wyrachowanie i egotyzm. Psychopatia dotyczy także sfery zwanej afektywną. Większość ludzi postrzega takie osoby właśnie przez ten pryzmat, zwracając uwagę na ich bezduszność, brak empatii i zdolności nawiązywania więzi z innymi ludźmi. Przyjmuje się, że jest jeszcze trzeci obszar, w którego skład wchodzi brak hamulców, impulsywność i lekkomyślność. Połączenie tych trzech typów cech osobowości skutkuje tym, co nazywamy psychopatią – mówi agencji Newseria Innowacje autor badania, dr Kristopher J. Brazil z Uniwersytetu Carleton w Ottawie. – Gdy mamy tę triadę cech, to mamy do czynienia z osobą antyspołeczną, angażującą się w działania łamiące prawo, nieetyczne. Ten aspekt zachowań antyspołecznych często współwystępuje z psychopatią.

Celem badań była odpowiedź na pytanie, czy psychopatyczni mężczyźni mają tendencję do naśladowania prospołecznych cech osobowości w celu zdobycia partnerki.

– Psychopaci wchodzą w wiele związków uczuciowych, a czasem mają partnerów życiowych, których oczywiście zdradzają. Potrafią wypadać korzystniej na początku znajomości, kiedy chodzą na randki, spotykają się po raz pierwszy i chcą kogoś poznać. Może się wtedy wydawać, że mają szereg pozytywnych cech. W naszym badaniu chcieliśmy przeanalizować ten temat doświadczalnie – wyjaśnia dr Kristopher Brazil.

Badanie zostało przeprowadzone na grupie 165 heteroseksualnych mężczyzn, studentów dwóch uniwersytetów w Ontario w Kanadzie. Posłużono się metodą samoopisową. Uczestników poproszono o ocenę swoich ogólnych cech osobowości na podstawie modelu HEXACO oraz cech psychopatycznych. Następnie studenci obejrzeli nagranie przedstawiające 20-letnią kobietę, która przedstawiła swój profil randkowy. Aktorka opisała siebie jako energiczną, sentymentalną i otwartą osobę, która szuka idealnego partnera: mężczyzny lubiącego zabawę, spontaniczność, przygody, a jednocześnie człowieka, z którym można się czuć komfortowo w każdej sytuacji.

Po obejrzeniu filmu uczestnicy zostali poproszeni o ponowne wypełnienie oceny osobowości, tym razem tak, aby wydawać się bardziej atrakcyjnymi dla kobiety z nagrania. Większość badanych wprowadziła drobne zmiany w swoim opisie, akcentując na przykład ekstrawertyczność. Oznacza to, że badani mieli tendencję do naśladowania, czyli mimikry. Nie było różnicy między mężczyznami, którzy byli w związkach, a tymi, którzy byli samotni.

– Mężczyźni o wyraźniejszych cechach psychopatycznych dodawali sobie w tych pożądanych aspektach więcej niż pozostali, szczególnie podbijając takie cechy jak uczciwość, emocjonalność i ugodowość, które stanowią prospołeczną triadę osobowości. Wynika z tego, że na początkowym etapie randkowania mężczyźni o silniej zaznaczonych cechach psychopatycznych mogą sprawiać wrażenie bardziej prospołecznych niż w rzeczywistości – tłumaczy badacz.

Naukowiec z Uniwersytetu Carleton w Ottawie zapowiada pogłębienie badań mimikry u osób wykazujących cechy psychopatyczne, już nie z wykorzystaniem metody samoopisu, ale obserwacji.

 Planujemy między innymi realizację nagrań mężczyzn w trakcie oglądania nagrania, zestawienie ich mimiki z twarzą mówiącej kobiety oraz rozpoznanie prezentowanych przez nich oznak psychologicznych i behawioralnych. Następnie poprosimy ich o przygotowanie nagrania, w którym sami zaprezentują swój profil randkowy, i porównamy go do obejrzanego przez nich nagrania z aktorką – zapowiada dr Kristopher Brazil. – Interesuje mnie też kwestia zrozumienia aspektu rozwojowego tej sprawy. Nie jest przecież tak, że pewnego dnia, mając 18, 19 czy 20 lat, budzimy się nagle jako psychopaci. Osoby, u których te cechy występują, stają się takie wraz z upływem czasu. Chciałbym więc sięgnąć do ich wcześniejszego życia, nastoletniości, wczesnej fazy dorastania, nawet dzieciństwa, żeby podjąć próbę zrozumienia, co sprawia, że dana osoba nabiera cech psychopaty – czynniki środowiskowe, na pewno kwestie genetyczne i biologiczne – i poszukać sposobu przerwania tego procesu, aby móc zapobiec rozwinięciu się w pełni psychopatycznej osobowości.


Źródło informacji: @Newseria

 



TPL_BACKTOTOP