Równorzędnym partnerem „Starych Pruszkowskich” był boss ożarowskiej przestępczości zorganizowanej – Andrzej Kolikowski pseud. Pershing. Jego silna pozycja wynikała z ogromu zgromadzonego kapitału, w dużej mierze zalegalizowanego, charyzmy wodza oraz silnej i liczebnej „armii”, w tym „plutonu” Rosjan.

Specjalizował się w hazardzie (m.in. ruletce i wyścigach konnych), bukmacherce oraz egzekucji długów.

Urodził się w 1954 roku w podwarszawskim Ołtarzewie. Dorastał nieopodal Pruszkowa, w Ożarowie Mazowieckim. Ukończył szkołę zawodową o profilu samochodowym, po której przez krótki okres czasu pracował jako etatowy robotnik fizyczny i kierowca w zakładzie „Transbud”. Wcześniej po raz pierwszy nieznacznie naruszył prawo i trafił do milicyjnej kartoteki. Intensywnie uprawiał zapasy i piłkę nożną w CWKS "Legia" Warszawa. Tam też nawiązał bliskie przyjaźnie z późniejszymi gwiazdami boksu, a następnie powiązał zamiłowanie do sportu zawodowego z nielegalną działalnością bukmacherską i lichwą. Jeszcze w latach PRL-u wyjechał z Polski Zachód, gdzie poznał późniejszych bossów przestępczości zorganizowanej – Baraninę i Nikosia. Po powrocie do Warszawy założył nielegalne kasyno, którym pełnił funkcję krupiera przy stoliku z ruletką.

Na początku lat dziewięćdziesiątych był już niekwestionowanym królem stołecznego hazardu, kontrolował wszelkie ruletki i zakłady bukmacherskie, ustawiał wyniki wyścigów konnych. Skupił też wokół siebie wielu młodych, oddanych ludzi, zdolnych dla popełnienia każdego przestępstwa. Wśród nich byli m.in. Masa oraz początkowo Kiełbacha. W 1992 roku ożarowska grupa Pershinga dołączyła do struktury Pruszkowa, a sam boss stał się jedną z najważniejszych osobistości tzw. Mafii Pruszkowskiej, choć zachował względem niej niezależność i rezerwę. Wówczas pobierał już opłaty za ochronę od wielu mazowieckich przedsiębiorców, restauracji i agencji towarzyskich, ściągał długi oraz inwestował w obrót narkotykami.

Jako autorytet i zaufany arbiter rozsądzał spory powstałe pomiędzy warszawskimi gangsterami. Każdego wieczoru przyjmował też interesantów w restauracji na ostatnim piętrze hotelu Grand i w klubie „GoGo” w hotelu Polonia. Hobbystycznie ściąga długi, każdorazowo pobierając prowizję w stałej wysokości 50% odzyskanej kwoty. Poza działalnością przestępczą kapitał lokował w legalnie działających spółkach handlowych. Sponsorował kluby sportowe – koszykarskie, bokserskie i piłkarskie. Do niego należała wytwórnia płyt lansująca gatunek muzyczny disco-polo, którego był wielkim fanem i chętnie obracał się w towarzystwie tej kategorii piosenkarzy, dziś posiadających statusy gwiazd. Na promocję niektórych z nich wydano ogromne, jak na krajowe warunki i realia tamtych lat, sumy. Do grona przyjaciół lub kontrahentów Pershinga należeli m.in. Bogusław Bagsik (prezes aferalnej spółki ART-B), popularny dzisiaj jasnowidz Krzysztof Jackowski, były wicepremier Ireneusz Sekuła, senator Aleksander G. czy pięściarz Andrzej Gołota.

W roku 1994 podwarszawskie gangi dysponowały już własnymi armiami i stosunkowo dużymi pieniędzmi, co stało się zarzewiem pierwszych porachunków, m.in. z braćmi Niewiadomskimi z Ząbek i Pragi. Wtedy doszło do pierwszych zamachów na życie Kolikowskiego, który stał się priorytetowym celem przywódcy grupy prasko-wołomińskiej Wiesława Niewiadomskiego pseud. Wariat, wspieranego przez trójmiejskich przestępców od Nikosia. Podczas wypowiedzianej Pruszkowowi wojny kilkakrotnie usiłował on zgładzić lub porwać członków Zarządu.

30 marca na dachu MultiPubu przy ul. Meksykańskiej w Warszawie podłożono pół kilograma trotylu...

 



Czytaj resztę artykułu w naszym tematycznym serwisie kryminalnym: "Przestępczość.pl"

 



TPL_BACKTOTOP