Czy nazwie "Polska" dało początek plemię Polan? O tym, skąd mogą pochodzić i jak się mogą kształtować nazwy geograficzne, opowiadał przed laty w rozmowie z PAP językoznawca prof. Witold Mańczak - członek Polskiej Akademii Umiejętności, emerytowany wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego: nazwom Polska oraz Polacy dało początek plemię Polan, z którego wywodzi się dynastia Piastów.
"Nazwa Polanie jest utworzona od wyrazu pole - Polanie to po prostu mieszkańcy pól" - wyjaśniał profesor. Nie wszyscy językoznawcy są jednak zgodni co do etymologii nazwy Polski. Prof. Przemysław Urbańczyk w pracy "Trudne dzieje Polski" wysunął budzącą kontrowersje tezę, że nie istniało plemię Polan i że nazwę naszemu krajowi nadali cudzoziemcy. Zdaniem tego badacza jako pierwsza pojawiła się łacińska nazwa Polonia, a plemiona Polan czy Mazowszan, wymyślili dopiero późniejsi kronikarze. Jednak prof. Witold Mańczak w rozmowie z PAP przekonuje, że taka hipoteza jest nieprawdopodobna.
Skoro łacińska nazwa Polski ma pochodzić od plemienia Polan, to prof. Urbańczyk w swojej pracy pyta, dlaczego nie brzmi ona Polania? "Osoby, które zapisywały nazwę Polski na przełomie X i XI wieku to nie byli Polacy. A jeśli cudzoziemiec zapisuje jakąś nazwę, to większe jest prawdopodobieństwo, że ją przekręci" - tłumaczy prof. Mańczak.
Językoznawca odsyła do artykułu prof. Gerarda Labudy, w którym przytoczono najstarsze zapisy typu: Polaniorum, Polanorum, Polanianis, Polanis, Polianius, Polianorum, Polianum, Polania, Polenum, Poleniorum, Polenia. "O tym, że na denarze Bolesława Chrobrego pojawiła się forma Poloniae mógł zadecydować przypadek. A w samym fakcie, że zlatynizowana nazwa naszego kraju pierwotnie się pojawiła w trojakiej postaci: Polania, Polenia, Polonia, też nie ma nic dziwnego, gdyż w nazwach geograficznych często dochodzi do fluktuacji, np. miasto, które się dziś zowie Warszawa, niegdyś nazywano Warszewą lub Warszową" - wyjaśnia rozmówca PAP.
Mańczak uważa, że nazwa Polanie musiała istnieć w języku mówionym znacznie wcześniej niż Polonia zapisana w XI w. po zjeździe gnieźnieńskim i wybita na denarze Bolesława Chrobrego. Lingwista dodaje, że nazwa plemienia Polan nie była wyjątkowa - na Rusi też istniało plemię o tej samej nazwie. "Ale tamci Polanie nie mieli nic wspólnego z Polanami w Polsce" - uzupełnia. Nazwy powstawały paralelnie, niezależnie od siebie.
Prof. Mańczak przypomina, że przymiotnik polska został urobiony od słowa pole. "Polską ziemią nazywano pierwotnie ziemie, na której występowały pola. Jeżeli jedzie się przez Polskę, to widać, że jest ona pełna pól, jest płaska, równa. Nazwa Polska powstała na skutek opuszczenia drugiego słowa w wyrażeniu Polska Ziemia. Podobnie nazwa włoskiej prowincji Kampanii pochodzi od wyrazu campo oznaczającego pole, a nazwa francuskiej Szampanii od wyrazu champ o tym samym znaczeniu" - tłumaczy.
"Powszechna tendencja jest taka, że nazwy geograficzne pierwotnie dotyczą jakiegoś mniejszego obszaru, a potem ich znaczenie rozszerza się na coraz większe terytoria" - dodaje naukowiec. Na przykład - wymienia badacz - nazwa Portugalia wywodzi się od miasta Porto, a Śląsk pochodzi od małego obszaru u podnóży góry Ślęży i rzeki Ślęzy. Podobnie jest z nazwą Polski, która się pierwotnie odnosiła do obszaru zamieszkanego przez Polan, a później zaczęła oznaczać dużo większe terytorium, obejmujące także Śląsk, Mazowsze itd.
Rozmówcy PAP wydaje się całkowicie nierealny proces odwrotny, a więc rzekome wymyślanie przez średniowiecznych kronikarzy plemion Polan, Mazowszan czy Pomorzan. Ponieważ prof. Urbańczyk solidaryzuje się z tymi archeologami, którzy twierdzą, że w dorzeczu Odry i Wisły do V w. n.e. przebywali Germanie, a Słowianie pojawili się tam dopiero w jakieś 50 lat po opuszczeniu tego terytorium przez Germanów, prof. Mańczak zwraca uwagę na fakt, że nazwy rzek polskich rozpadają się na dwie kategorie: nazwy zrozumiałe dla Polaka, takie jak Kamienna, Bystrzyca czy Prądnik, które są stosunkowo świeżej daty oraz nazwy dla Polaka niezrozumiałe, takie jak Wisła, Odra, Raba, Soła, Nysa, Nida, Bug czy Drwęca, których według najnowszego szacunku jest ok. 190 i które powstały w zamierzchłej przeszłości na setki czy nawet tysiące lat przed V w. n.e.
"Tymczasem w V w. nie było jeszcze atlasów geograficznych, nie mówiąc już o tym, że ówcześni Słowianie byli analfabetami. W tym stanie rzeczy nasuwa się pytanie, w jaki sposób Słowianie, którzy się mieli pojawić w bezludnym dorzeczu Odry i Wisły, poznali nazwy rzek używane tam przed ich przybyciem" - zwraca uwagę językoznawca. Zdaniem prof. Mańczaka, istnienie w dorzeczu Odry i Wisły ok. 190 prastarych nazw rzek jest jednym z niezbitych dowodów na to, że na tym obszarze Słowianie są autochtonami.
Ludwika Tomala
Źródło informacji: https://naukawpolsce.pl/, PAP – Nauka w Polsce
agt/bsz