Rozporządzenie o warunkowości służącej ochronie budżetu UE nie wymaga żadnych dodatkowych wytycznych, a naruszenia praworządności muszą zostać niezwłocznie usunięte - uznał w czwartek Parlament Europejski.
W rezolucji, przyjętej 529 głosami za, przy 150 przeciw i 14 wstrzymujących się, europosłowie wyrazili ubolewanie, że Komisja postanowiła zastosować się do niewiążących konkluzji Rady Europejskiej z grudnia 2020 roku i opóźnić stosowanie rozporządzenia w sprawie systemu warunkowości budżetu UE poprzez opracowanie wytycznych dotyczących jego stosowania.
Dokument stwierdza, że wytyczne nie mogą zmieniać, rozszerzać ani zawężać tekstu rozporządzenia. Aby wnieść wartość dodaną, wytyczne muszą wyjaśniać, w jaki sposób przepisy rozporządzenia będą stosowane w praktyce i w związku z tym terminowo określać procedurę i metodologię, unikając zbyt szczegółowych definicji oraz abstrakcyjnych pojęć zawartych w rozporządzeniu.
Europosłowie wezwali Komisję do zawarcia w rozporządzeniu jasnego, precyzyjnego i przyjaznego dla użytkownika systemu składania skarg. Zażądali od KE szybkiego zbadania wszelkich potencjalnych naruszeń zasad praworządności, "które mają lub mogą mieć poważny wpływ na należyte zarządzanie finansami z budżetu Unii". Podkreślili przy tym, że "sytuacja w niektórych państwach członkowskich już teraz uzasadnia podjęcie natychmiastowych działań".
Według tekstu rezolucji KE powinna jak najszybciej przedstawić Parlamentowi sprawozdania dotyczące pierwszych analizowanych spraw, w przeciwnym razie PE podejmie działania prawne przeciwko Komisji. W tym kontekście przypomniano pismo przewodniczącego PE z 23 czerwca, w którym stwierdza on, że jeśli Komisja nie podejmie działań, PE wniesie sprawę do Trybunału Sprawiedliwości. Jak dodano, Parlament musi kontynuować niezbędne przygotowania na mocy art. 265 TFUE przeciwko Komisji za "zaniechanie działania".
"Od początku bardzo wyraźnie mówiliśmy, że te wytyczne nie są potrzebne. Uzgodniliśmy rozporządzenie i oczekujemy, że zostanie ono w końcu zastosowane” - argumentowała podczas debaty współsprawozdawczyni Eider Gardiazabal Rubial (S&D). "Kiedy wreszcie doczekamy się jakichś działań? Mechanizm wszedł w życie 1 stycznia, a mimo to nie został wdrożony" - pytała estońska europosłanka.
Inny sprawozdawca Petri Sarvamaa (EPP) z Finlandii alarmował: "Ludzie obawiają się o swoje wolności, mniejszości są tłamszone, wolne media są zamykane lub kupowane przez rządowych oligarchów, systemy sądownicze są upolitycznione, a niezależni sędziowie zastępowani przez lojalistów partyjnych. Wszystko to odbywa się za pieniądze UE i nie powinno mieć miejsca w Europie w 2021 roku".
Rozporządzenie w sprawie uwarunkowań dotyczących praworządności, mające na celu ochronę funduszy UE przed ich ewentualnym niewłaściwym wykorzystaniem przez rządy UE, weszło w życie 1 stycznia br. W ramach nowych przepisów nie zaproponowano jednak żadnych instrumentów. Rada Europejska zwróciła się do Komisji o opóźnienie ich stosowania, tak by państwa członkowskie mogły je zaskarżyć do Trybunału Sprawiedliwości UE (Polska i Węgry uczyniły to 11 marca 2021 roku), oraz do czasu, gdy Komisja opracuje szczegółowe wytyczne dotyczące ich stosowania.
Już we wcześniejszej rezolucji, z marca tego roku, PE ocenił, że stosowanie rozporządzenia ws. praworządności nie może podlegać żadnym wytycznym.
Źródło informacji: EuroPAP News